Buty

Przemakają mi buty. Chyba powinnam je wreszcie wyrzucić, ale z drugiej strony tam, dokąd jadę, raczej nie będzie często padał deszcz. Wobec tego, jakie to będzie miało znaczenie, że przemakają mi buty? Po raz pierwszy nosiłam się z zamiarem wyrzucenia tych butów przed wyjazdem z Rosji. Już wtedy były stare i dziurawe. Tymczasem ponad dwa lata później nadal w nich chodzę i nadal przemakają. Lubię te buty. Niech sobie przemakają.

Kupiłam dziś długą spódnicę. Nie chodzę zazwyczaj w długich spódnicach, ale myślę sobie, że w Alex warto taką mieć. Jest luźna, obszerna i do samej ziemi. Na szczęście K powiedział, że mi w niej ładnie :) Teraz zastanawiam się, czy nie uzbroić się w jeszcze jedną taką, fioletowo-liliową (dziś kupiłam czarną). Przeciętna mieszkanka europejskiego kraju raczej nie dysponuje garderobą odpowiednią na warunki egipskie. Na naszym rynku wszystko jest przezroczyste albo krótkie.

Ideologicznie zamierzam nie chodzić w Aleksandrii w chustce na głowie, ale jakoś kapelusz z dużym rondem (na który namawia mnie Mama) nie wydaje się odpowiedni. No, bo jak tu wmieszać się w tłum - właściwie na wmieszywanie się nie mam najmniejszych szans, więc raczej powinnam powiedzieć "jak tu troszkę mniej zwracać na siebie uwagę" - w kapeluszu z wielkim rondem? Ale jak w upale chodzić z odkrytą głową?


Komentarze