Pierwszy post live from Alexandria! Nadaje do Was na zywo, prosto z Instytutu Szwedzkiego przy Corniche ;)
Wlozylam dzisiaj spodnice tuz za kolano. Zwykla letnia
spodnice, w ktorej chodze tez czasem w Polsce. Amy powiedziala, ze stroj nalezy
przede wszystkim dostosowac do sytuacji. Taka dlugosc spodnicy jest ok do
pracy, ale, np. na targ lepiej sie tak nie ubierac. Postanowilam, wiec,
przetestowac jej teorie I wlozylam dzis spodnice, ktora ledwie zakrywa mi
kolana, ale odslania cale lydki. Teoretycznie najwazniejsze jest, zeby nie
pokazywac ud, ramion, dekoltu, wiec powinno byc ok. Dla rownowagi wlozylam do
tej spodnicy t-shirt pod szyje, taki calkiem bez dekoltu. No i wiecie, nikt nie
zwrocil na mnie szczegolnej uwagi, ani na ulicy, ani w pracy, wiec chyba
faktycznie jest ok.
Zobaczymy jeszcze, co bedzie w drodze powrotnej do domu, bo wtedy na ulicach
jest znacznie wiecej ludzi i jezeli juz krzyczy ktos za mna “What’s your name?
You don’t understand English?”, to raczej krzyczy popoludniu, nie rano. Kiedy
ide rano do pracy, miasto wlasnie budzi sie do zycia. Otwieraja sie knajpy,
uliczni handlarze rozkladaja swoj towar, zwykli obywatele spiesza do pracy i do
szkoly. Wszedzie widac busiki, z ktorych wylewaja sie mlodzi mezczyzni, ktorzy
pewnie dojezdzaja w ten sposob do miasta z przedmiesc i okolicznych wiosek. Jak
wszedzie na swiecie, mieszkanie w downtown to luksus, na ktory nie kazdy moze
sobie pozwolic.
Jak wiecie, mieszkam nad Morzem Srodziemnym. To niby
oczywiste, ale w tym dziwnym kraju mozna czasem zapomniec, ze mieszka sie nad
morzem. Arabowie przez cale wieki zyli odwroceni plecami do Morza, ktore
uwazali po prostu za kolejna naturalna bariere, niewarta uwagi. W sumie to
znamienne, ze dopiero Aleksander Wielki zbudowal im to nadmorskie miasto, ktore
jest tak strategicznie polozone, ze az trudno uwierzyc, ze nikt przez nim nie
wpadl na to, zeby je tu zbudowac. Cos im do dzis zostalo z tej obojetnosci
wobec wielkiej wody. Oczywiscie wzdluz calego wybrzeza ciagnie sie Corniche,
czyli szeroka promenada, ale od miasta, jako takiego, Corniche odgrodzony jest
trzy-pasmowa droga szybkiego ruchu przez ktora wcale nie jest tak latwo i bezpiecznie
przejsc (przeciez nie ma przejsc dla pieszych), wiec mimo, ze codziennie chodze
do pracy wzdluz wybrzeza, nie chodze nad samym morzem, tylko po stronie miasta.
Ale chcialam o pogodzie. Dzisiaj jest calkiem przyjemnie: od morza wieje
chlodny wiatr, a na niebie pojawily sie biale chmury. Do tego woda ma wyjatkowo
ciemny odcien i normalnie powiedzialabym, ze idzie na zmiane pogody… Tylko ze tutaj
takie zjawisko, jak zmiana pogody nie wystepuje. Pewnie do czasu, kiedy bede
wracac z pracy do domu, juz sie chmury rozwieja i znow bedzie upal, jak zwykle.
Chociaz nie, troche sie ta pogoda
jednak zmienia – z dnia na dzien robi sie coraz cieplej.
Rozmawialysmy dzis
z Amy o pieknych miejscach na ziemi i doszlysmy do wniosku, ze Egipt bylby
calkiem fajnym miejscem, gdyby ludzie tutaj umieli sie bawic (have fun). – Ale oni
sie nie chca bawic, - powiedziala Amy i posmutniala. – Troche chyba sie jednka
bawia, - powiedzialam na to ja, - moi sasiedzi sie chyba bawia, bo codziennie
puszczaja glosna wesola muzyke. To jest arabska muzyka, ale wesola, taka z
przytupem. Calkiem inna od tej arabskiej muzyki, ktora slychac w taksowkach. Ta
w taksowkach jest monotonna i zdecydowanie nie do tanca.
A popros taksowek, zdobylam sie wreszcie na odwage I pojechalam
wczoraj do slynnego Carrefoura. Ale o tym napisze pozniej, bo jednak, mimo
wszystko, jestem tutaj w pracy, nie tylko dla przyjemnosci ;)
U nas dziś było koło 15 stopni =]
OdpowiedzUsuńApropo Arabów, co lubili wielką wodę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Piraci_berberyjscy
Niezle! :D
Usuńhttp://en.wikipedia.org/wiki/Heimaey#Turkish_Raid
Usuń?
UsuńNo że piraci berberyjscy dopłynęli aż na Islandię. Sorry, dalekie / skrzywione skojarzenie.
OdpowiedzUsuń