Znacie to powiedzenie, ze codziennie trzeba zrobic cos, czego sie wczesniej nie robilo? Stefano zawsze mowil, ze to bardzo lubi w Egipcie, ze moze tutaj ciagle robic nowe rzeczy, ktorych nie mialby okazji zrobic we Wloszech. Z jednej strony, cudzoziemcom wiecej "uchodzi", z drugiej strony to jest po prostu szalony kraj, w ktorym panuje zorganizowany chaos, wiec duzo sie dzieje. Prezentuje Wam losowa liste rzeczy, ktore w Egipcie robilam po raz pierwszy.
1/ Nauka tanca brzucha
2/ Nauka j. arabskiego
3/ Chodzenie srodkiem ulicy
4/ Jezdzenie samochodem bez zapietych pasow (najwieksze marzenie
z mojego dziecinstwa!)
5/ Prowadzenie taksowki na pustyni
6/ Surfowanie
7/ Nauka gry na bebnach
8/ Udzial w sesji fotograficznej, jako modelka (w Moskwie raz bralam udzial w sesji fotograficznej, jako fotograf)
To na poczatek. Ciekawe, co bedzie dalej :)
Większość z tych rzeczy mogłaś robić i w Polsce, albo gdziekolwiek indziej na świecie. Ale tak czy inaczej oczywiście szacuneczek i tak trzymać!
OdpowiedzUsuńCiekawym jak Ci szło surfowanie zwłaszcza.
Naprawdę nigdy wcześniej nie jechałaś samochodem bez zapiętych pasów?!
wowok
Widzisz, Marcinie, jaki ze mnie cienias :)
UsuńNiesamowite, ja całe dzieciństwo jeździłem samochodem w którym w ogóle nie było pasów z tyłu. :) A w bagażniku kiedyś jechałaś?
UsuńNo, z tyłu, to jednak nie to samo!
UsuńJazda bez pasow! Yay!
OdpowiedzUsuńA kierowcy na bani! :D Jeżdżenie samochodem w Egipcie jest jak gra komputerowa ;)
Usuń