48-godzinne ultimatum

Wczoraj okolo godziny 17:00 czasu lokalnego, general Abdul Fatah Khalil Al-Sisi, zwany popularnie "Sisi", glowno-dowodzacy sil zbrojnych oraz Minister Obrony Narodowej Egiptu, oglosil, ze Armia daje Morsiemu i jego rzadowi 48 godzin na podporzadkowanie sie woli ludu egipskiego. W przeciwnym razie tymczasowo przejma wladze, z udzialem wszystkich glownych sil politycznych w kraju, w tym mlodzieza ("Youth") i zaprezentuja swoja road map dla dalszych dzialan. Wedlug zrodel Google Earth, a za nimi CNN, w niedziele na ulice Egiptu wyszlo 33 miliony ludzi, co stanowi rekord w ludzkiej historii demonstrowania. Manifestowali wszyscy: mlodzi, starzy, rodziny z dziecmi. Tego dnia demostrowali Egipcjanie, ktorzy wczesniej nie robili tego nigdy. Wszyscy mowia, ze bylo bardzo duzo kobiet. Tylko cudzoziemcy zostali w domach, w kazdym razie wiekszosc cudzoziemcow.

48 godzin mija jutro. Tymczasem portal Egyptian Streets na Facebooku wlasnie oglosil niby tresc tej road map:

* The Armed Forces' draft roadmap would suspend Egypt's constitution and dissolve Islamist-led Parliament. 

* Upon its implementation, an interim council would rule Egypt until the constitution is altered to "represent the Egyptian people." Within at least a month after the alterations, Presidential elections would be held (period could be longer and is dependent upon political environment).

* If the deadline expires and President Morsi and the opposition fail to agree to any alternate measures, the roadmap would immediately be implemented. However, the roadmap is subject to the agreement of the opposition movement and other parties.



Wczoraj cale miasto wyleglo na ulice i swietowalo, jakby wygrali Superbowl. Rodziny z dziecmi, ludzie tanczyli na ulicach, machali flagami, gwizdali w gwizdki. Kompletne szalenstwo. Mowi sie, ze ludzie chcieli sie znow poczuc, jak dwa lata temu 25. stycznia, ale tez, ze sa cholernie sfrustrowani i potrzebuja wentyla dla swoich emocji, stad taka histeryczna radosc.W Alex, w Sidi Gabr, na specjalnie zmontowanej scenie po srodku tlumu zagral popularny zespol Massar Egbari, natomiast na Placu Tahrir inny zespol, jeszcze bardziej znany, Cairokee, ktory zaslynal podczas pierwszej rewolucji, glownie hitem "Ya El Medan", czyli "Hey, placu!".

- Co oni tak swietuja? - Zastanawiali sie cudzoziemcy. - Powrot Armii, ktora z takim hukiem przegonili dwa lata temu? Egipcjanie, ktorych o to pytalam, tlumaczyli mi, ze a/ Armia nie obejmie wladzy, tylko pomoze przegonic MB i doprowadzic do nowych wyborow, co oznacza, ze rewolucja wygrala, b/ ludzie ciesza, ze Armia jest z nimi, bo dzieki temu czuja sie bezpiecznie. Podczas demonstracji helikoptery lataly nisko nad manifestujacymi, wywieszaly egipskie flagi i zrzucaly karteczki z napisem "jestesmy z wami", co witane bylo ogluszajacymi owacjami tlumu. Helikoptery (w tym apache!) schodzily tak nisko, ze unosily w powietrze parasole na plazy i opryskiwaly ludzi woda z morza... Mam wrazenie, ze to zabawa - Armia puszcza do narodu oko, a narod cieszy sie, jak dzieci, ze oficerowie przyniosa im wolsnosc i dobrobyt ... Tymczasem Mubarak w swojej rezydencji pewnie usmiecha sie od ucha do ucha. ...

W tej chwili Sisi spotyka sie z Morsym, wiekszosc Ministrow Premiera Hichama Qadila zlozylo wypowiedzenia (Egyptian Streets podalo, ze widziano ich, jak odjezdzali mikrobusem spod siedziby Premiera), a MB nawoluje "meczennikow", do powstrzymania Armii i obrony pozycji demokratycznie wybranego Prezydenta...
W Alex mialy sie dzis spotkac dwie demonstarcje: pro-MB z Sidi Bash oraz anty-MB z Sidi Gabr ... Podobno w okolicach Sidi Gabr ulice zablokowane, a w miescie ogolnie zamieszki... Podobno wczoraj w Kairze zginelo 7 osob (podobno strzelal do nich sniper z siedzimy MB), a w Upper Egypt 4 ... W Sidi Gabr podobno zgnela jakas dziewczyna ...

Co bedzie dalej? Nikt za bardzo nie wie. Egipcjanie chca wyborow. Najwiekszym problem z wyborami, poza ogolnym kryzysem gospodarczym w kraju (a przeciez wybory w 90-milionowym kraju to kosztowna rzecz!), jest brak liderow, a raczej lidera, ktory moglby reprezentowac opozycje, ktora jest bardzo podzielona. Mowi sie, ze moze takim lederem bedzie Mohamed ElBaradei, ale tutaj znow podnosza sie glosy, ze jest przeintelektualizowany i nie potrafi mowic do zwyklych ludzi, no i nie wszyscy go popieraja, oczywiscie ... Wszystko ma sie niby wyjasnic jutro. Coz, zobaczymy!

"Full kit anti Morsi!", fot. Marianne Roux
"Arhl" znaczy "get out".

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowiej szybko, Mariola i wracaj do nas pelna energii!

    OdpowiedzUsuń
  3. dobre podsumowanie sytuacji Paulinka.. Egipt ma tylko jeden wybor.. i to calkowicie moja opinia.. pozbyc sie MB i ich prezydenta.. wyrzucic ze stolka tych ktorzy nie potrafia reprezentowac calego narodu.. Egipt to nie Arabia Saudyjska czy Iran, gdzie rzady szariatu zostaly wymuszone na spoleczenstwie.. Egipcjanie to nie Arabowie, Egipcjanie maja gleboka historie i kulture.. tego zadne MB nie ma prawa przekreslic.. dzieki Bogu czesc popierajacych (wczesniej) i opozycja wylegla na ulice zadajac zmian.. wojsko zawsze bylo dla Egipcjan sila przewodnia, nie tylko za rzadow Mubaraka (a czy on sie teraz usmiecha czy nie to juz nie ma znaczenia).. ludzie wiedza,ze wojsko to potega.. Miejmy nadzieje, ze rozwiazanie przyjdzie dzisiaj.. i niech Bog blogoslawi Egipt! Pozdrowienia -Agnieszka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz