No, to mamy zamach stanu ... Czy nie?

Wczoraj Spit Fire byl zamkniety (wlasciciele bali sie, bo do ostatniej chwili nie bylo wiadomo, jaki bedzie rozwoj wydarzen po wygasnieciu 48-godzinnego ultimatum), wiec wiara spotkala sie innym pupie, Cap d'Or. I tam, przy piwie, w oparach dymu papierosowego, nawiazala sie dyskusja. Zachodnie media podaja jednoglosnie, ze wczoraj w Egipcie Armia pod dowodztwem gen. Sisi dokonala zamachu stanu. To samo mowia cudzoziemcy na miejscu. Tymczasem Egipcjanie zaprzeczaja. Wszyscy. - To nie jest zamach stanu, to jest rewolucja! - Mowia. Wszyscy narzekali na to, ze media coverage tego, co sie tutaj dzieje, za granica jest fatalny. Jak ma byc dobry, pytam, skoro wszystkim cudzoziemcom powiedziano, ze nie sa tutaj potrzbni ani mile widziani? Ze to jest ich rewolucja, Egipcjan i ani sie do tego mieszac cudzoziemcom. - Przeciez zaintresowanie wasza sprawa za granica jest wam potrzebne! Dlaczego nie chcecie, zeby o was mowili w innych krajach? - Pytalam i przekonywalam jeszcze w zeszly piatek. Bezskutecznie. A teraz wszyscy narzekaja, ze media coverage jest do bani. No, a jaki ma byc w tej sytuacji? Jakich cudow oni sie spodziewali? Jak juz sie jakis zachodni dzinnikarz, a nie daj boze dziennikarka zaplacze, to moze spodziewac sie napasci, gwaltow i grabierzy, jak ta biedna Holenderka, ktora w wynikow licznych obrazen spowodowanych 5-krotnym gwaltem wyladowala w szpitalu... Albo gorzej, dzgniecia nozem w klatke piersiowa, jak ten Amerykanin, ktory robil zdjecia zbyt blisko miejsca, w ktorym nie powinien byl robic zdjec... Ja rozumeim, dlaczego ta Holenderka tam poszla, ale - jak widac - naprawde nie wolno. No, to maja teraz news coverage o kant dupy potluc, za przeproszeniem. Przy tym, nie wolno zapominac, ze to nie jest wiekszosc, ktora reaguje tak agresywnie. Ze to nie nasi przyjaciele grabia i gwalca, ze to specjalne grupy sa, nastawione tylko na to, zeby siac terror. Przecietnym Egipcjanom bardzo z tym zle i wlasnie dlatego prosili nas, zebysmy nie szli na te demonstracje. 

Faktem jest, ze zachodonie media komentowaly ostatnie wydarzenia conajmniej nieprofesjonalnie. No, bo jak inaczej nazwac mozna to, ze mowiono o licznych protestach "pro" i "anty" Morsy, kiedy protestujacych anty bylo 33 miliony, a pro kilkaset tysiecy? 


Ale co sie tutaj wlasciwie teraz dzieje? Sprobuje wyjazsnic. Jakie sa fakty:

1. W niedziele, 30. czerwca na ulice miast egipskich wyszlo 33 miliony ludzi. Wspierala ich policja oraz Armia, a wiec tym razem nie bylo gazu lzawiacego ani latajacych kamieni.
2. W wyniku tak licznych protestow i aby zapobiec dalszemu rozlewowi krwi, Armia pod dowodstwem gen. Sisiego postawila Morsiemu ultimatum: 48 godzin na usluchanie glosu narodu.
3. Wczoraj Sisi odsunal Morsiego od wladzy (podobno poddany zostal aresztowi domowemu). Podczas telewizyjnego przemowienia, ogladanego z zapartym tchem we wszytkich egipskich domach, u jego boku stali przedstawiciele wszystkich liczacych sie sil politycznych, w tym koptyjski papiez, Twadros II, glowny imam sunnickiego islamu, Sheikh Al-Azhar, reprezentant Mlodziezy i Mohamed El Baradei.
4. Do dymisji podalo sie wiekszosc ministrow rzadu premiera Hichama Qadila, a takze Shura Council, czyli wyzsza izba Parlamentu.
5. Zamknieto 3 islamskie stacje telewizyjne, usluzne MB.
6. Na tymczasowego Prezydenta republiki obrano Adliego Mansoura, przewodniczacego Trybunalu Konstytucyjnego. Tutaj mozeciez zobaczyc teskt jego przemowienia z zaprzysiezenia z tlumaczeniem na angielski. IMO wiedzial, co robi, dziekujac narodowi egipskiemu, za to stanowisko... 
7. Mohamed ElBaradei, byly szef ONZ-towskiej agencji nuklearnej, jest prawdopodobnym kandydatem na szefa rzadu tymczasowego. Popiera go egipska inteligencja, ktora chetnie widzialaby go jako nowego prezydenta Egiptu. Niestety, kompletnie brakuje mu charyzmy i nie potrafi mowic do, tzw. zwyklych ludzi. Troche taki nasz Mazowiecki swojego czasu ... 
8. Nowe wybory maja odbyc sie za 6 miesiecy - do roku.
9. Zawieszono konstutucje.
10. Miejsce maja masowe aresztowania ludzi zwiazanych z MB. Skazano rowniez osoby odpowiedzialne za strzelanie do manifestantow pod siedziba MB w Kairze.
11. Nad miastami lataja juz nie tylko helikoptery, ale tez samoloty o predkosci ponaddzwiekowej (bardzo nisko, nad moim domem przelecialo dzis co najmniej 4). Maja sieac postrach wsrod MB. Faktycznie, brzmia dosc przerazajaco ... 
12. Amerykanie, jak zwykle, probuja kontrolowac srodkowo-wschodnie podworko i radzic Egiptowi, co powinien, a czego nie powinien robic. Niestety, aktualnie takim zachowaniem narazaja tylko zycie swoich wlasnych obywateli (Ameryka jest teraz tutaj wrogiem publicznym numer dwa, zaraz po Izraelu), a rownoczesnie wszystkich cudzoziemcow, bo jak cudzoziemic mowi po angielsku, to pewno Amerykanin... Oficjalny statement Obamy.
13. Rosjanie, jak to Rosjanie, zawsze skorzy dorzucic swoje 3 grosze. Twierdza, ze Egipt nie dorosl do demokracji... 
14. Syryjski Prezydent, Bashar Al-Assad, ktory od dwoch lat walczy z rewolucja we wlasnym kraju, przeciwko trzem pokoleniom rzadow jego oraz jego ojca, ktory doprowadzil do wojny domowej, ktora kosztowala smierc 100 tysicy jego wlasnych obywateli i zmusila tysiace Syryjczykow do emigracji, pogratulowal ludowi egipskiego konca, tzw.  "politycznego islamu". Poparcie dla obalenia MB wyrazil rowniez, m.in. Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie.


No, to zamach stanu, czy nie? Wedlug Wikipedii, definicja zamachu stanu jest nastepujaca:

coup d'état (/ˌkuːdeɪˈtɑː/; plural: coups d'état), also known as a coup, a putsch, or an overthrow, is the sudden deposition of a government, usually by a small group of the existing state establishment—typically the military—to depose the extant government and replace it with another body, civil or military. A coup d'état is considered successful when the usurpers establish their dominance. When the coup neither fails completely nor succeeds, a civil war is a likely consequence.
A coup d'état typically uses the extant government's power to assume political control of the country. In 
Coup d'État: A Practical Handbook, military historian Edward Luttwak states that "[a] coup consists of the infiltration of a small, but critical, segment of the state apparatus, which is then used to displace the government from its control of the remainder." The armed forces, whether military or paramilitary, are not a defining factor of a coup d'état. Lately a view that all coups are a danger to democracy and stability has been challenged by the indication of the phenomenon of a "democratic coup d'état", which "respond to a popular uprising against an authoritarian or totalitarian regime and topple that regime for the limited purpose of holding the free and fair elections of civilian leaders." 

Wikipedia. Po polsku definicja jest malo rozwinieta, wiec bazuje tylko na angielskiej wersji, za co przepraszam czytelnikow nie-anglojezycznych.

Egipcjanie ostaro prostestuja, ze to nie zaden zamach stanu. Powstala nawet strona na Facebooku "Not a Coup"! Kolega, ktoremu wyslalam te definicje, ostatnie zgodzil sie, ze mozemy mowic o demokratycznym zamachu stanu ("democratic coup d'état"). ... W kazdym razie najnowszy bohater ludu egipskiego wyglada tak:


An Egyptian man carries a portrait of Defense Minister Gen. Abdel Fattah al-Sisi outside the presidential palace in Cairo on July 1, 2013.(Photo: khaled Desouki, AFP/Getty Images
http://www.usatoday.com/story/news/world/2013/07/02/egypt-military-general-sisi/2482639/



I jeszcze obrazek, ktory ilustruje okrzyk radosci, jaki zwykle kobiety wydaj a zsiebie podczas wesel - teraz wyrazajacy radosc z powodu odsuniecia MB od wladzy:


Komentarze

  1. 1. Skoro nie rozumieją, że to był zamach stanu to - moim zdaniem - nie wiedzą na czym polega demokracja. W demokracji zmiana władzy może się odbyć TYLKO przez wybory - nawet przedterminowe.
    Nie mówię przy tym, że ten zamach stanu był zły, ale nazywajmy rzeczy po imieniu. Dodatkowo wskazują na to punkty 9. i 10., które wymieniłaś.

    2. Jeśli chodzi o dziennikarstwo, to nie wierzę, że w Egipcie nie ma profesjonalnych dziennikarzy, którzy mogliby relacjonować to, co się tam dzieje i przekazywać mediom zachodnim. Dodatkowo - gdzie jest Al Jazeera, którą ogląda się przecież na Zachodzie?!

    3. Dlaczego zachowanie mediów uważasz za nieprofesjonalne? Protest kilkuset tysięcy ludzi nie wart jest dokumentowania?

    4. Rozumiem, że piszesz szybko i rozumiem, że nie używasz polskich znaków, ale prowadząc takiego bloga, czytanego przecież przez wielu ludzi, powinnaś się odrobinę chociaż przykładać do edycji!

    OdpowiedzUsuń
  2. no i bardzo dobrze opisalas Paulinka.. zachodnie media rzeczywiscie mocno znieksztalcaja fakty.. a ja bylam na demonstracji :) z moja Egipska rodzina i przyjaciolmi.. bylo bezpiecznie.. wczoraj po przemowie Sisi wyszlismy swietowac do Sidi Gaber.. bylo pieknie, uroczyscie.. jestem sercem z Egipcjanami i zycze im wszystkiego najlepszego! Pozdrawiam -Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. Marcin przyslal ciekawy kometarz, ktory jakims sposobem zniknal stad ... Chce na niego odpowiedziec, wiec kopije go tutaj:

    Marcin: 1. Skoro nie rozumieją, że to był zamach stanu to - moim zdaniem - nie wiedzą na czym polega demokracja. W demokracji zmiana władzy może się odbyć TYLKO przez wybory - nawet przedterminowe.
    Nie mówię przy tym, że ten zamach stanu był zły, ale nazywajmy rzeczy po imieniu. Dodatkowo wskazują na to punkty 9. i 10., które wymieniłaś.

    2. Jeśli chodzi o dziennikarstwo, to nie wierzę, że w Egipcie nie ma profesjonalnych dziennikarzy, którzy mogliby relacjonować to, co się tam dzieje i przekazywać mediom zachodnim. Dodatkowo - gdzie jest Al Jazeera, którą ogląda się przecież na Zachodzie?!

    3. Dlaczego zachowanie mediów uważasz za nieprofesjonalne? Protest kilkuset tysięcy ludzi nie wart jest dokumentowania?

    4. Rozumiem, że piszesz szybko i rozumiem, że nie używasz polskich znaków, ale prowadząc takiego bloga, czytanego przecież przez wielu ludzi, powinnaś się odrobinę chociaż przykładać do edycji!


    Paulina: Zaczne od konca - uwierz mi, ze edycja zajmuje mi nieraz wiecej czasu, niz sam tekst ... Robie, co moge, naprawde, edycja lezy mi na sercu, ale edytowanie tego bloga to istny koszmar! Czcionki, formatowanie ... Walcze z tym nieraz godzinami, niestety - jak zauwazyles - efekt i tak nie jest satysfakcjonujacy. Niestety, naprawde, mimo szczerych checi, nie jestem w stanie porzadkowac wszystkich postow tak, zeby wygladaly estetycznie.

    Ad. 2: Smieszne, ze w Polsce wszyscy slepo wierza w Al Jazeere. Dzis pisalam o tym na Facebooku - wlasnie z hukiem odszedl znany dziennikarz egipski, ktory nie mogl juz zniesc zachowania szefostwa tej stacji. Zerknij, prosze, na to: https://www.facebook.com/photo.php?v=10152980740700066 oraz na dyskusje, ktora nawiazala sie pod tym postem na mojej "scianie".

    Ad. 3: Zachowanie mediow uwazam za nieprofesjonalne, podobnie, jak wiele osob w Egipcie, poniewaz przekrecaja fakty i naginaja rzecyzwistosc. Ponadto nie maja profesjonalnych reporterow na miejscu (czemu - bezzaprzeczalnie - winni sa rowniez lokalni terrorysci, niemniej, jak tlumaczylam dzis na Fb, to nie usprawiedliwia kiepskich artykulow w mediach; jak nie wiedza, to nie powinni udawac, ze wiedza). Nie chodzi o to, czy ja uwazam protest kilkuset tsiecy ludzi za istotony, czy nie. Chodzi o sposob, w jaki prezentowane sa fakty, bez zadnego wywazenia. Nieprofesjonalne dziennikarstwo, to nie tylko lgarstwo, ale tez przekrecanie faktow, czy przemilczenia. Nalezy dazyc do obiektywizmu, w miare mozliwosci (oczywiscie, ze kompletny obiektywizm nie sitnieje), ale jesli ktos mowi o "licznych prostetach pro i anty", kiedy faktycznie miejsce maja masowe prostesty anty w calym kraju plus garstka ludzi anty, to to nie jest profesjonalnie, obiektywnie przedstawieny obraz sytuacji. To, jaka wiadomosc przekazesz swoim widzom, czy czytelnikom, w ogromnym stopniu zalezy od tego, w jaki sposob przekazesz informacje.

    OdpowiedzUsuń
  4. 4. Jeśli sobie życzysz, możesz przesyłać tekst do mnie przed publikacją. Oczywiście opóźni to trochę jego pojawienie się na blogu, ale dołożę wszelkich starań, żeby nie było literówek, błędów stylistycznych i żeby była polska czcionka.

    2. Nie chodziło konkretnie o Al-Jazeerę, tylko o media arabskie. Jak to jest, że żadne się nie przebija na Zachód?
    Link do fb nie działa.

    3. Masz rację oczywiście. Dlatego chwalmy Internet i zdecentralizowane media. Nie mówiąc o blogosferze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad. 4: Dzieki za oferte, ale nie chce. Zalezy mi bardziej na czasie. Skoro jest tak zle z moim polskim, moze faktycznie powinnam przejsc na angielski. Tylko, ze wtedy target nie bedzie ten sam. We will see.

      Ad. 2: Nie wiem, czemu nie dziala. U mnie dziala. Nie mozesz wejsc po prostu na moja "sciane"? Ten dziala? - http://www.youtube.com/watch?v=na_kGkXw8ok

      Usuń
    2. Jeszcze dd. 2: Nie rozumiem Twojego pytania, czemu sie nie przebijaja. A polskie sie przebijaja?

      Usuń

Prześlij komentarz